środa, 22 sierpnia 2012

negocjacje po mojemu

Postanowiłam wziąć się w garść i iść po swoje.
Idę do menago i uderzam w te słowa:
JA: - pracuję tu 6 lat, ostatnio awansowałam 5 lat temu
M: - naprawdę? nie widziałam...
JA: - w ciągu tych 6 lat dwa razy dostałam premię. Raz 6 lat temu i drugi raz teraz. To trochę mało. Nie sądzisz
M: - no wiesz ciężka sytuacja jest teraz
JA: - chcę podwyżkę i awans. Dostaję oferty pracy z innych wydawnictw. Wolałabym nie zmieniać pracy.
M: - porozmawiam z dyrekcją, zobaczymy co powie, ale wiesz nie planujemy żadnych podwyżek
JA: - to chociaż zmianę stanowiska. Ciągle ktoś do mnie przychodzi z pytaniami, a ja przecież nie jestem kierownikiem tylko szeregowym pracownikiem
M: - zobaczymy co się da zrobić

Minęły 3 tygodnie - jakoś dziwnie mnie unika i menago i dyrekcja. Oferta pracy przepadła...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz