poniedziałek, 8 marca 2010

Nieporządek publiczny

Nosz kurwa!! Czy w przychodni zdrowia nie można umawiać ludzi na konkretną godzinę?!
Chciałam iść z Bunią na przegląd (wizytę kontrolną po 3. tygodniach). Baba mówi mi zblazowanym tonem, że mamy przyjść o godzinie 10.30, ale skoro pierwszy raz to mamy być wcześniej, bo dzieciaka trzeba zarejestrować.
Przyjechałam więc na 10.00. Baby wykonały swoją rejestracyjną pracę w 3 minuty, nie paliły się zresztą do tej roboty. Osesek zważony, zmierzony. Poszłam zatem do poczekalni i pytam się ludzi na którą są umówieni do dr W. Wszyscy na 10.30. Kto pierwszy ten lepszy. No to ja się pytam proszęjawas czy nie lepiej zapisać ludzi na konkretną godzinę? Nie! Bo to państwowa służba zdrowia i muszą coś wymyślić, żeby wkurwić.
dr W spóźniła się pół godziny (słowem nie zająknęła się na temat przeprosin za spóźnienie). W tak zwanym między czasie, osesek się obudził i darł, że chce jeść, a mnie ani w głowie wywalanie cyca na forum publicznym. Zamiast szybko załatwić sprawę to spędziłam tam 1,5 godziny, z czego wizyta trwała 15 min.
p.s.
dr W. wyglądała jakby spierdoliła z wysypiska, albo z kloszardziej imprezy.
p.s. 2
dzięki Bogu, że Bunia klocka nie postawiła, bo to jeszcze byłby dodatkowy kłopot :(

1 komentarz:

  1. Normalka. Kiedyś chodziłem po lekarzach prywatnie i tak samo, albo jeszcze gorzej. Brak słów. A "służba" zdrowia co chwilę strajkuje bo im ciągle mało i mało.

    OdpowiedzUsuń