wtorek, 22 września 2009

Sacro RAP

Gadam z kumplówką na gg jak jej minął weekend, wiem że była na weselu.
Ja: - jak tam było na weselu?
Ona: - Wesele niezłe, ale jedna akcja była wysmienita.
Ja: - No dawaj
Ona: - Pan młody i Panna młoda nie mieszkali ze sobą wczesniej, ani nie spali tym bardziej
Ja: - Ale to jeszcze tak można? A w ogóle to skąd wiesz?
Ona: - Bo wszyscy o tym mówili
Ja: - Mówiłam Ci że skoro tacy święci to ona pewnie nie rusana
Ona: - Wynajeli mieszkanie wspolnie pare dni przed slubem, ale pierwsza noc spedzili tam dopiero po slubie. A byli ze soba ze 4 lata
Ja: - To się zdziwią. I myślisz, że nic nie było?
Ona: - No nie
Ja: - Tak w ogóle? Że nie przeczyścił komina?
Ona: - No nie
Ja: - Nie zajrzał do norki?
Ona: - NIE
Ja: - Nie wpakował paróweczki do bułeczki?
Ona: - NIE, NIE NIE. Może jakies macanki, nie wiem co kosciół dopuszcza przed slubem.
Ja: - Tam pewnie są pajęczyny
Ona: - Pewnie w noc poslubną juz pajęczyny zdjął
Ja: - Pewnie się tam przedzierał z maczetą
Ona: - Pewnie po minucie skończył
Ja: - Ja myślę, że zanim zaczął to już skończył. Ciekawe czy i on ma 'czystą duszę' nieskalaną grzechem
Ona: - Pewnie tak i musial dokonczyc palcem. On podobno jest bardzo religijny - a na stronie internetowej napisał, że połączył ich rap....
Ja: - No to na pewno nie był gangsta rap. Ciekawe czy widzieli wideo do 'candy shop' albo 'P.I.M.P.'
Ona: - No nie, to był SACRO RAP
Ja: - Rap rubika
Ona: - dokładnie DJ DŻIZUS
Ja: - MC God
Naszła mnie chwila refleksji.
Ja: - Nie powinno się chyba tego wysmiewać, bo przecież nie robią nic złego oprócz tego, ze to jest bardzo purytańskie i niemodne.
Ona: - A od kiedy to można wyśmiewać sie tylko ze złych rzeczy?!

5 komentarzy:

  1. dwieuwaginatensamtemat (znowu nie moge sie zalogowac:()
    weź... zeby to był stały wątek na Twoim blogu, potrzebuję koniecznie poznac dalsze losy ów pary...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dalsze losy zależą od sprawności seksualnej i dopasowania temperamentów obojga małżonków...jak również od skuteczności najlepszej metody antykoncepcyjnej czyli kalendarzyka (albo jak kto woli - tzw. watykańskiej ruletki) XXX

    OdpowiedzUsuń
  3. kurcze 'watykańska ruletka' będzie moim hasłem dnia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Noooo tak, w obecnym stanie nadajesz się jak znalazł do promowania skuteczności watykańskiej ruletki :P
    XXX

    OdpowiedzUsuń
  5. No chyba raczej nie. Półtora roku jechałam na niej bezkarnie :)

    OdpowiedzUsuń