Wczoraj o 23.25 TVP 2 nadała całkiem ciekawy film pt. "Pora umierać". Ja wiem, że sam tytuł już zniechęca i trąci martyrologicznym przesłaniem, ale oglądało się dosyć przyjemnie i mimo powolnego tempa film był wciągający. Niestety nie dotrwałam do końca, gdyż hazbend zaczął coś tam dziąsłować, że jutro wstaje do pracy i żebym miała litość.
No to miałam litość i wyłączyłam tiwi.
Zrobiłam to bez żalu, bo nie rozumiem jak to możliwe, że mamy cyfrowy obraz, efekty 3D/4D i inne gówna, a nikt nie potrafi popracować nad dźwiękiem w polskim filmie. Żeby usłyszeć dialogi ustawiałam głośność na maxa, ale za to zegar, który miał tykać tylko w tle, pobudził pewnie wszystkich moich sąsiadów.
Za dźwięk w polskim kinie ktoś powinien iść siedzieć... albo jeszcze lepiej... powinni powołać komisję śledczą w tej sprawie!
p.s.
Pies z filmu grał wyśmienicie.
środa, 14 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz