Umówiłam się z dawno niewidzianą koleżanką. Będzie jakiś rok, jak się ostatnio spotkałyśmy. Zmieniła miejsce zamieszkania, więc jadę obczaić gdzie teraz urzęduje. Nie zdążyłam powiedzieć 'Cześć', a ta już mnie maca po brzuchu. No to ja ją 'bach' za cycka. Odskoczyła jak oparzona i z oburzeniem w głosie wrzeszczy "no co ty?!". To jej mówię: - Myślałam, że to taki nowy styl powitania i macamy się po ciele bez uprzedzenia :)
- Ale ty jesteś w ciąży!
- I to na pewno daje przyzwolenie na bezkarne łapanie mnie za brzuch bez pytania...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ładna historia :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że gdybyśmy zaczęły się witać macając się po cyckach to panowie byliby zachwyceni ;P
OdpowiedzUsuńXXX
No po ostatniej dyskusji jestem przekonana, że nasi na pewno!
OdpowiedzUsuńRiposta cięta jak goździki na 8. marca :)
OdpowiedzUsuńObiecanki macanki a głupiemu stoi ;P
OdpowiedzUsuńXXX